17 marca 2016

Rozdział 10

- Pewnie - wskoczyłam koło niego na łóżko i wtuliłam się w niego.
Po kilku minutach zasnęliśmy.

Gdy rano wstałam Horana już nie było. Koło mnie leżała karteczka.

" Spałaś tak słodko, nie chciałem Cię budzić. Zejdź na dół, czeka na Ciebie śniadanie.
xx Niall " 

Ucieszyłam się, zerknęłam na zegarek, była 9.24, jeszcze półtorej godziny i lecimy na spotkanie.
Boję się, nie wiem jak mnie ujrzy ich szef. Boję się także tego koncertu. A co jak nie spodobam się fanką? A co gdy zaczną buczeć i nie zniosę presji ?
Martwię się, zeszłam na dół na śniadanie.
- Witam wszystkich - uśmiechnęłam się i ucałowałam każdego w policzek.
- A witamy śpioszka - powiedział Louis.
- Zjesz, i szybko idź się ogarnąć. Pojedziemy szybciej, jeszcze po naszego dźwiękowca musimy jechać. - powiedział Liam
- Okej - zjadłam szybko śniadanie przygotowane przez moich wspaniałych lokatorów i migiem poleciałam wziąć prysznic. Ubrałam się w naszykowane ciuchy, czyli vansy czarne, jeansy rurki, czarną koszulę na ramiączkach oraz sweterek. Włosy rozpuściłam delikatnie pofalowałam. Delikatny makijaż i byłam gotowa. Wzięłam w rękę torebkę z aparatem, kluczami pod mojego nowego domu, perfumy i telefon. Zeszłam na dół, każdy z nich już był wypachniony i ogarnięty.
- Jedziemy - zaśmiałam się 
- No to w drogę - powiedział Niall i objął mnie w pasie.
Wsiedliśmy do samochodu, to był bus chłopaków. Przyjechał po nas ich kierowca, pół godziny drogi, zgarnęliśmy także ich dźwiękowca i naszym celem była arena O2. 
Weszłam niepewnie za chłopakami przez wielkie szklane drzwi. 
Czekał już tam na nas ich szef.
- Dzień Dobry - uśmiechnęłam się do wysokiego starszego Pana i podałam rękę w geście powitania.
Uścisnął ją delikatnie i odpowiedział.
- Witam, bardzo miło mi się poznać Rose. A więc tak.. - ruszyliśmy w stronę przebieralni chłopaków.
- Dziś masz swój wielki dzień, chłopaki podesłali mi wasz filmik jak śpiewaliście, jestem zaskoczony takim potencjałem na gwiazdę. Świetnie śpiewach, wyglądasz, jesteś młoda, kto wie może uda nam się Cię wzbić - zaśmiał się.
- Ojej nie wiem czy bym tego chciała - speszyłam się.
- Dasz radę, obecnie szykujemy wizażystów dla ciebie i stylistów ... -przerwałam mu 
- Przepraszam, ale czy mógł by to być Michel? - zapytałam niepewnie.
- Oczywiście, a skąd wiesz, że on z nami pracuje? - zaśmiał się.
- To mój kuzyn, on wie w czym czuję się najlepiej - uśmiechnęłam się
- Oo no dobrze, zrobimy próbę dźwięku, sprawdzimy jak grasz na pianinie i gitarze, dwie próbne piosenki to będzie " They don't know about us ", a druga to " Fool's Gold" będziesz grała zawsze w parze z Niallem, chodź jednak wolał bym czasem Cię zobaczyć w swoim żywiole - uśmiechnął się i zostawił nas samych.
- I jak ? - zapytał podjarany Liam
- Wszystko w porządku, idźcie się szykować ja tylko muszę zadzwonić do mamy. Ale czekaj, czy to będzie nadawane w telewizji ? - zapytałam z cichą nadzieją, że jednak nie. 
- Pewnie, że będzie. Jeżeli twoja mama ma tą telewizję co każdy to program 108 - odparł chłopak.
Zadzwoniłam do mamy, pochwaliłam się moim pierwszym dniem w tym mieście, podałam nr programu jaki ma oglądać o 20. Przebrałam się w naszykowane ciuchy przez Michela, sprawdzaliśmy jak bym się czuła podczas koncertu. Vansy, czarne leginssy, i bluzka na ramiączkach z czaszką. Mój styl, mój kuzyn dobrze wiedział co lubię najbardziej.
Ruszyłam na scenę, gdy na nią weszłam zachwiałam się lekko. Tyle miejsc, kiedyś sama na takim jednym siedziałam, a teraz? Dzielę scenę z moimi idolami i kto wie może w przyszłości z moim chłopakiem.
Nie chciałam zapeszać.
- Gotowa ? - zapytał Harry pomagając mi założyć gitarę i mikrofon.
- Miejmy już to za sobą - rozległ się podkład, wraz z Horanem zaczęliśmy grać.
Szło nam całkiem dobrze, Zayna nie było, w tym koncercie jeszcze nie brał udziału, zajęłam na chwilę jego miejsce.
Piękny głos Nialla, wczułam się. 
Nadeszła kolej Louisa, zaraz miałam być ja.
Refren, szef był zadowolony, ale bał się, że nie wyciągnę niektórych dźwięków. Nadeszła moja kolej, zamknęłam oczy, grałam. 
Chłopaki byli dumni, że się przełamałam. Michel robił nam zdjęcia. Czułam się cudownie, jak bym skakała sobie po chmurkach. Byłam spokojna.  Gdy skończyliśmy ich szef pogratulował nam i wskazał palcem za mnie. Ujrzałam piękne czarne pianino, zakochałam się.
Jak byłam mała uwielbiałam grać.
Zobaczmy czy tym razem uda mi się zagrać tak dobrze ten utwór.
Grałam, zamknęłam oczy, grałam w ciemno. Ze słuchu, po mimo iż miałam przed sobą nuty. 
Chłopaki stanęli koło mnie, byli dumni. Śpiewałam już nie zwracając uwagi na to, że jest tyle miejsc tam. Niall, moje ciało przeszedł miły dreszcz.
Moja kolej, tak jeszcze nigdy nie zaśpiewałam, byłam w szoku. Ale tu mogłam trochę pokrzyczeć, a nie to co w domu.
- Jestem z was dumny, Rose. Ślicznie śpiewasz, mam nadzieję, że Zayn będzie zadowolony z damskiej wersji siebie. - zaśmiał się Paul.
Dochodziła już wyznaczona godzina, nad chłopakami pracowała masa osób, nade mną zresztą też, makijaż, fryzura i odpowiednie ciuchy.
19:50, słyszałam jak głos na scenie wypowiada imię chłopaków, i mówi takie zdanie:
- One Direction, a gościnie wraz z nimi jedna z was, Directioners. Rose Dowson. - momentalny pisk, jednak dobrze to przyjęły.
- Chodźcie, tu macie mikrofony. Rose z Niallem wiecie kiedy co i jak - kiwnęłam głową i ruszyliśmy na platformę pod sceną.
- Za 3, 2. .. - ruszyliśmy ku górze, na początek Steal My Girl.
Szybkie selfie po piosence, dobrze to przyjęły. 
Na koniec, History.
3h koncertu zleciały. Zeszłam ze sceny zmachana. Nie wiedziałam co się dzieje.
- No chłopaki i Rose, teraz na backstage. Autografy i zdjęcia z fanami, ale pierw szybki prysznic i nowe ciuchy - skrzywił się, śmialiśmy się,
Po 30 min wyszliśmy na tyły, piski, krzyki, płacz.
Jejku. 
Stałam z boku z aparatem, robiłam z ukradka zdjęcia. Wyszły cudowne.
- Rose, Rose, Rose, Rose - krzyczały dziewczyny.
- Chodź one też chcą zdjęcia z Tobą - uśmiechnął się Harry
Uśmiechnęłam się i podeszłam do chłopaków, tulenie, płacze. Biedne, ale szczęśliwe.
Podobało mi się, nie jest tak źle jak przeczuwałam.
Nagle każdemu z nas mina zrzedła.
- Alex, chodź twoja kolej - powiedziała miła Pani, która przepuszczała dziewczyny.
Spojrzałyśmy sobie w oczy, Niall i Harry byli poddenerwowani.
Szybkie zdjęcie, buziaki od niej dla chłopaków, a dla mnie pod nosem:
- Szmata.
- Przeproś ją - powiedział Zayn, który stał z boku.
- Nie mam za co - odpowiedziała brunetka.
- Zaraz się coś jeszcze znajdzie prócz tego - podszedł do mnie i objął mnie ręką.
- Sorry - burknęła i poszła.
- Dziękuję - uśmiechnęłam się do chłopaka na co on puścił mi oczko, cały czas mnie obserwował,
Zaczerwieniłam się, rozdawanie autografów i robienie zdjęć minęło szybko. Nawet nie wiem kiedy znalazłam się w samochodzie.
Byliśmy w drodze do domu. Zadzwonił mój telefon.
- Cześć mamo - zaśmiałam się
- Aaaaaaa nie mówiłaś, że będziesz z nimi występować - krzyczała
- Samo wyszło, nagrałaś?- zapytałam 
- Jeszcze się pytasz ? Pewnie, że tak- uśmiechnęłam się.
- Kocham cię córcia - powiedziała moja rodzicielka i rozłączyła się.
Weszliśmy do domu, a ja padłam na kanapę.
- Było cudownie - zakryłam twarz rękoma.
 - A jednak - uśmiechnął się Zayn, który usiadł za mną, a moją głowę położył na swoich kolanach.
Popatrzyłam się na bruneta, a ten obdarował mnie ślicznym uśmiechem.
Opanuj się Rose! Przecież masz Nialla.
- hahahha nie uwierzycie - powiedział uradowany Hazza.
- Dawaj mów - wstałam
- Umówiłem się na randkę z najpiękniejszą dziewczyną jaką kiedy kolwiek widziałem - tańczył jak debil.
- A jeszcze niedawno ja nią byłam - oburzyłam się ale chwile później zaczęłam się śmiać,a oni wszyscy wraz ze mną. 
To był cudowny wieczór. Całą ekipą rozsiedliśmy się na kanapie, piliśmy piwo i oglądaliśmy filmy.
Szybko czas zleciał, momentalnie zasnęliśmy. 

~~~~~~~~~~~~~~~
Jest 10 rozdział, postaram się jutro jeszcze coś wrzucić chodź nie wiem czy będę miała czas, 2 liceum dużo nauki, a po za tym weekend :D
Pozdrawiam :) ~Rose.
Pozdrawiam serdecznie mojego stałego czytelnika moją Natalkę, misi misi <3

CZYTASZ? :) = KOMENTUJESZ! :) 



1 komentarz:

  1. Oo moje prywatne pozdrowienia! �� co ja mogę.. Rozdział jak zawsze genialny może tylko za krótki i teraz będę musiała czekać �� pisz szybciutko jesteś najlepsza ���� kocham Misi �� ps. Kocham to opowiadanie urzekło mnie jak nie wiem!

    OdpowiedzUsuń