22 marca 2016

Rozdział 13

Odsunęłam się od chłopaka, ten lekko się do mnie uśmiechnął i zniknął za drzwiami swojej sali...
Zdziwiłam się, wróciłam do swojej sali w której czekał na mnie lekarz wraz z Harrym.
- Dzień Dobry, jak się Pani czuje ? - zapytał miły Pan.
- Lepiej - odparłam 
- Dzisiaj wydaje mi się, że będzie pani mogą wyjść, lecz niech pani uważa na siebie i jak by były problemy z oddychaniem proszę się do nas zwrócić - powiedział bardzo miła pani i wyszli z sali.
- No zabieram Cię do domu ! - ucieszył się Loczek.
- A Zayn ? 
- On chyba też wychodzi. - odparł i pakował moje rzeczy.
Przebrałam się w normalne rzeczy i ruszyłam na korytarz. Czekał już tam Styles z Malikem. 
- Gotowa ? - zapytał mulat.
- Tak, ale gdzie tak dokładnie jedziemy skoro dom zniszczony? - zapytałam 
- Tylko trzy pokoje spalone, to do remontu, a jak narazie kierunek hotel. Ja, Ty, Zayn, Liam i Louis będziemy w nim spać. Mamy jeden duży apartament dla siebie. - powiedział Harry.
- Okej, a Niall? 
- Nie wiem, nie interesuje mnie to - burknął Loczek. 
Wsiedliśmy do samochodu i powędrowaliśmy do hotelu. Był duży i piękny, mało go znam jeszcze to miasto ale podoba mi się tu.
Weszliśmy do pokoju czekali tam już na nas chłopaki.
- I jak się czujesz ? - zapytał Liam
- Dobrze, ale głową mnie nadal boli - usiadłam 
- Policja szuka przyczyny tego wszystkiego - wyszedł z łazienki Louis który rozmawiał przez telefon, chyba z Natalie.
- Obudziłam się w nocy, słyszałam jakieś dziwne dźwięki na korytarzu ale nie spodziewała bym się czegoś takiego - odparłam 
- A wiesz mniej więcej czy była to kobieta czy mężczyzna ? - powiedział Liam.
- Chyba mężczyzna, podejrzewam, że 2 bo coś szeptali. 
- Okej to ja zadzwonię do Natalie aby przekazała tam policji - powiedział Louis, który widocznie był zadowolony tym, że mógł zadzwonić do dziewczyny. 
Weszłam do swojego pokoju, były tam dwa łóżka.
- Niestety będziesz musiała mnie znosić przez jakiś czas - zaśmiał się Zayn
- Haha przynajmniej nie będzie mi nudno wieczorami - uśmiechnęłam się do chłopaka.  
Z kuchni zawołał nas Liam, który zrobił obiad, było dość późno jakoś kolo 17 już. 
Zjedliśmy przygotowane danie przez naszego tatusia i położyliśmy się w salonie na kanapie.
Oglądaliśmy filmy i było ogólnie bardzo przyjemnie.
Niall nie dawał znaku życia. 
Zadzwonił nagle telefon.
- Halo - odebrałam
- Rose, jejku nic Ci nie jest, a jak chłopaki ? - zapytał znany mi głos, to był Paul.
- Wszystko w porządku, nie masz się do martwić - odparłam
- Wszyscy jesteście razem ? 
- Nialla nie ma. - odparłam obojętna.
- A gdzie on jest?! 
- Wrócił do Alex, podejrzewam, że u niej.
- To są jakieś jaja ! Znowu ta dziewczyna? Musicie mu przemówić do rozumu! - zdenerwował się.
- Jeszcze jak by się dało - zaśmiałam się kpiąco. 
- Musicie go znaleźć i przyprowadzić do mnie. Ja z nim porozmawiam - powiedział juz resztkami tchu i się rozłączył.
Boże jeszcze tego brakowało.
- Kto to ? - zapytał Zayn.
- Paul, pytał jak u nas.
- Wkurzył się?
- Jest zły na Nialla. - usiadłam obok chłopaka, a ten mnie przytulił.
- Wszystko będzie dobrze, obiecuję - ucałował mnie w czoło. 
PUK PUK
- Pójdę otworzyć - powiedział ucieszony Louis.
- Cześć,  i jak tam u was ? - usłyszałam miły głosik za mną.  To była Natalie.
- Cześć kochana - pobiegłam do dziewczyny i ja przytuliłam. 
- Zrobiłam wam zakupy i przyniosłam kolacje - uśmiechnęła się zalotnie do Louisa.
- PIZZAAAA!  - krzyczeli chłopaki.
- Dziękujemy - przytuliłam dziewczynę i razem zawędrowałyśmy do kuchni. 
Później cały wieczór spędziła z nami. Osobiście miałam dość wrażeń na dziś więc poszłam do łóżka. 
- Hej, mogę też? - zapytał Zayn stojący nad moim łóżkiem. 
- Pewnie chodź - poklepałam miejsce obok mnie.
- Jak się czujesz? 
- Lepiej, dziękuję, że się tak martwisz - uśmiechnęłam się do chłopaka. Ten nachylił się nade mną i ucałował delikatnie moje usta. Bałam się.  Nie chciałam żeby ktoś znowu mnie skrzywdził. Pozwoliłam mu na to aby poniosła nas chwila.
Byliśmy w sobie zatraceni, całowaliśmy się, przytulali.  Nagle on dał rękę pod moją bluzkę, przestarszyłam się. Odskoczyłam od chłopaka i poprawiłam się. 
- Przepraszam, nie powinienem. - wstał I położył się na swoim łóżku. 
- Za szybko, przepraszam - zgarnęłam swoje ciuchy i poszłam się wykąpać. 
Wróciłam do pokoju, Zayn już spał. 
Położyłam się na swoim łóżku i próbowałam zasnąć. Nie mógłam, miałam koszmary.
- Zayn, śpisz? 
- Nie - odparł. 
- Mogę przyjść do ... 
- Chodź - zaśmiał się. 
Położyłam się koło mulata, ten mnie przytulił i oboje zasnęliśmy. 


~~~~~~~~~~~
Rozdział 13 już jest, zapraszam ! 
Pozdrawiam ~Rose

CZYTASZ? :) = KOMENTUJESZ! :) 



2 komentarze:

  1. Dzięki za zaproszenie :D Podoba mi się, będę tu częściej wpadać napewno :D
    Czekam na następny :) Pozdrawiam, życzę dużo weny.
    RiDa

    OdpowiedzUsuń